Lincoln. Wieści z frontu czytania.
Dotarłem do strony 50. z lekkimi wstrząsami, albowiem dyliżans, który prowadził Emil Ludwig przez Dziki Zachód nie omijał kamieni. Pierwszym była informacja o niewolnikach, którzy wcale nie chcieli uciekać, a drugim informacja, że Lincoln napisał listy wyborcze.
A teraz ja zacznę powieść historyczną o Emilu Ludwigu, koloryzowaną, tak, jak jego „Lincoln” z wielką dawką prawdopodobieństwa. Dla przypomnienia:
Emil Ludwig, właściwie Emil Cohn (ur. w 1881 we Wrocławiu, zm. 17 września 1948 w Moscia w Szwajcarii) – niemiecki pisarz, znany głównie jako autor biografii.
Studiował prawo. Zaczął od pisania sztuk i opowiadań, ale jednocześnie pracował jako dziennikarz. W 1906 przeniósł się do Szwajcarii, lecz w czasie I wojny światowej pracował jako korespondent zagraniczny Berliner Tageblatt w Wiedniu i Stambule. W wieku 21 lat przeszedł na katolicyzm. Wyrzekł się go w 1922 po śmierci ministra spraw zagranicznych Walthera Rathenau.
13 grudnia 1931 roku przeprowadził wywiad ze Stalinem w Moskwie, który wykorzystał później w biografii Stalina. Został obywatelem Szwajcarii w 1932, w 1940 wyemigrował do USA. Pod koniec II wojny światowej przyjechał do Niemiec. To właśnie jemu zawdzięczamy odzyskanie trumien Goethego i Schillera, które zniknęły w latach 1943/4 z Weimaru. Po wojnie wrócił do Szwajcarii gdzie zmarł w 1948.
W latach dwudziestych XX wieku zyskał międzynarodową popularność biografiami, w których mieszał fakty i fikcję z analizą psychologiczną opisywanych postaci. Jako pierwszą wydał biografię Goethego, następnie Ottona von Bismarcka (1922-1924) i inne – także Jezusa Chrystusa (1928).
Rok 1907.
Emil Ludwig w białej koszuli z wyprasowanym przez służącą matki kołnierzykiem wszedł pierwszy raz do swojego biura. Nieco nieśmiało w drzwiach powiedział:
- Dzień dobry.
- A witamy! Witamy serdecznie nasz nowy kolega - rozległo się ze wszystkich kątów obszernego biura prawniczego Friedrich Krupp AG.
- Ja pana pokażę pana biurko, jestem Jakub Schmetterling i przez kilka miesięcy będę nadzorował pańską pracę – powiedział starzec, który pierwszy podszedł do Ludwiga. Wziął go pod rękę i zaprowadził do jedynego wolnego biurka.
Ludwig usiadł na twardym, prostym krześle i pogładził gładką politurę brązowego biurka. „Takie typowe biurko – pomyślał – nie takie ciężkie jak u nas w domu. Rozmyślania o biurku przerwała mu leżąca na nim gazeta.
- Zaraz Sara przyniesie pana dokumenty do zapoznanie i po południu omówimy problemy prawne z nimi związane.
- Tak, dziękuję bardzo, pppostaram ssię nnie zaa…wieść – powiedział Ludwig podnosząc wzrok na Schmetterlinga – nigdy się nie jąkałem – dodał.
- Wiem – powiedział Schmetterling i odszedł.
Emil sięgnął po gazetę. Był to New York Times sprzed kilku dni. Emil z angielskiego nie był dobry, ale coś tam rozumiał więc przeglądał pobieżnie. Po kilku minutach przy biurku Ludwiga pojawiła się kobieta ze stosem teczek.
- Pan Schmetterling kazał przynieść – powiedziała. Płożyła teczki na biurku i szybko się oddaliła. Emil nie miał nawet szans na podziękowanie, o dłuższej rozmowie nie wspominając.
„Szkoda, ładna nawet” – pomyślał nie mając pojęcia, że to wnuczka Schmetterlinga.Wrócił do przeglądania gazety.
- Pan znasz angielskie? – usłyszał za plecami pytanie.
Emil szybko odrzucił od siebie gazetę i stanął wyprostowany.
- Nein, herr Schmetterling, tylko trochę – odpowiedział załamany wizją konsekwencji.
- Szkoda, szkoda, pan siada – powiedział spokojnie Schmetterling.
Emil usiadł.
- Widziałeś pan ten artykuł o Lincolnie? – spytał Schmetterling.
- Tak.
- A wiesz pan, że ten ekscentryk nie lubił niewolnictwa?
- Wiem i zamierzam napisać jego biografię – odpowiedział Emil.
Pytający wzrok Schmetterlinga kazał mu kontynuować.
- Na pierwszych dwóch stronach napiszę o ciężkim dzieciństwie, a na 47. stronie umieszczę zdanie: Gdy się jakiemuś staremu daje wolność, żeby się go pozbyć, to ze skowytem wraca i żebrze, żeby go utrzymywać dalej jako niewolnika, bo solone mięso i ryby, syrop i rum to rzeczy całkiem niezłe” – powiedział Emil.
- Co??? Pan już to na której stronie wiesz??? – z rozszerzonymi oczyma zapytał Schmetterling.
- Tak, a na 50. napiszę, że w małej pipidówce w wieku 26 lat zawierał znajomości i układał listy wyborcze, bo umiał pisać – powiedział Emil.
- Pan uważaj - prawie po ojcowsku szepnął Schmetterling - znasz pan Kramera? - przy tym pytaniu stracił nastrój z kiepskiego na wisielczy.
- Którego?
- Srego! Bo to srul jeszcze jest – zmitygował się Schmetterling i złagodniał – poznasz pan go jak przeczytasz od tyłu: Remarque.
tagi: lincoln ludwig
atelin | |
29 czerwca 2022 15:57 |
Komentarze:
Gumtryk @atelin | |
29 czerwca 2022 22:38 |
'Jako pierwszą wydał biografię Goethego, następnie Ottona von Bismarcka (1922-1924) i inne – także Jezusa Chrystusa (1928).'
widać desperację w przedmiotach analiz ...
saturn-9 @atelin | |
30 czerwca 2022 12:17 |
Gospodarz uparty! Wkleja wiki.pl
Co inni w sieci wypisują? Podpieram się namiarem https://he.wikipedia.org/wiki
... W latach dwudziestych zyskał międzynarodową sławę dzięki popularnym biografiom, które łączyły fakty historyczne i fikcję z analizą psychologiczną. ...
Fakt + fikcja + analiza psychologiczna = technika montażu!
Tak preparowane dzieła były szybko tłumaczone i publikowane.