-

atelin

Muzykoterapia.

"Czołganiem przez pełzanie w tył!" Taką sobie od czwartego lipca codziennie wydaję komendę chcąc rano wstać z łóżka. (Nie będzie o polityce). Trzeciego w piątek posprzątałem mieszkanie i trochę spocony wyszedłem na balkon zapalić - pogoda cudowna i nic nie zapowiadało przewiania. Kilka godzin później zaczął mnie boleć kręgosłup na odcinku lędźwiowym - w sumie żadna nowość, dziwne tylko, że siedziałem, ponieważ boli mnie zazwyczaj od dłuższego stania w jednym miejscu. Wieczorem, z lekko bolącym kręgosłupem, poszedłem normalnie spać i rano szok. Jakikolwiek ruch lewą nogą generował taki ból, że się zaczyna myśleć o eutanazji - zastanawiałem się, dlaczego to biodro nie wybuchło, bo przecież powinno. Jakoś czołganiem w tył klęknąłem przy łóżku, minuta zamarcia i próba wstania z kolan. Udało się. Kuśtykakając i zgięty wpół doszedłem do krzesła. Sobota rano, przychodnia zamknięta, pogotowie wlepi mi mandat za nieuzasadnione wezwanie...

A jeszcze świadomość, że przede mną niedziela. Przekopałem Internet w poszukiwaniu tego, co mi dolega - rwa kulszowa, jak nic. Telefonicznie umówiłem wizytę u fizjoterapeuty na wtorek 7.07. ponieważ w takich przypadkach podskórnie czuję, że publiczna służba zdrowia mnie zabije. We wtorek pan fizjoterapeuta wykluczył rwę jednym prostym testem - leżałem na plecach, a on podnosił mi nogę do góry. "Gdyby to była rwa, to miałby pan już pełne gacie z bólu", powiedział i przypomniał mi się "bul". Na moje pytanie co to w takim razie jest odpowiedział, że przy moich objawach nie ma takiej jednostki chorobowej i lekarze z automatu wpisują "rwa". Obrabiał mnie 45 minut. Jakieś takie naciągania, naciski i inne cuda na patyku, na przykład brał moje pięty i ruszał nimi na boki. Ale najlepsze były naciski - w pewnym momencie dotknął mnie po bokach odcinka lędźwiowego - tak tuż nad biodrami. Ja tam mam cholerne łaskotki..., wszyscy w rodzinie wiedzą, że nie wolno mnie tam dotykać, bo wyrok śmierci natychmiastowy nastąpi.

I pozamiatane, z poczekalni słyszałem śmiechy w odpowiedzi na mój śmiech. I znowu pozamiatane, gdziekolwiek by mnie nie dotknął, znowu miałem łaskotki, nawet tam, gdzie nigdy nie miałem. Z gabinetu wyszedłem jak bohater bez peleryny. Wegług niego do piątku 10.07. miało ustąpić, ale nie ustąpiło. 

Dzisiaj w miarę normalnie wstałem z łóżka, ale mam taki układ mebli, że musiałem się wdrapać na stół, aby z półki z płytami wyciągnąć koncerty brandersburskie Bacha. Trochę bolało, ale przechodzi samo z siebie.

To dla @cbrengland za przypomnienie Beethovena.



tagi:

atelin
13 lipca 2020 10:18
12     1176    2 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

gabriel-maciejewski @atelin
13 lipca 2020 10:28

Ci co tam się śmiali w poczekalni, to dopiero musieli mieć zagwozdkę

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @atelin
13 lipca 2020 10:34

Akupunkturę polecam. Kiedyś postawiła mnie na nogi.

zaloguj się by móc komentować

umami @atelin
13 lipca 2020 11:03

Od razu mówię, że współczuję, choć w samym tym słowie niby kryje się deklaracja, że wiem jak Cię boli, a tak naprawdę nic na ten temat nie wiem, bo mnie tak nigdy nie bolało. Moje jedyne przeżycia bólowe to zapalenie okostnej i kolka nerkowa. Jeśli to zbliżone doznania, to łączę się w bólu. 
Natomiast mam znajomych z dolegliwościami odkręgosłupowami, którzy wykonują czasem jakiś niewłaściwy ruch, taki niedozwolony dla swojego kręgosłupa, i w ułamku sekundy można zaobserwować, zabawną dla widza, sekwencję dziwnych ruchów: człowiek przecież stał, a nagle zgina się dziwnie, potem osuwa, a czasami rozpłaszcza się na podłodze i nie chce się ruszyć :) W istocie jest to widowisko. Gdyby nie ten ból, to pewnie śmialibyśmy się z tych łamańców razem. Jednym pomaga „kręgarz”, choć czasami może zaszkodzić.
Ale np. mój kolega spędził ponad rok w pozycji leżącej, bocznej, a zmiany jej na inną, przypłacał kilkunastoma minutami cierpienia, które uśmierzał brandy. Kiedy specjaliści wyrokowali, że tylko ryzykowna operacja kręgosłupa coś tu pomoże, nie wiadomo skąd, ale pojawiła się idea wyprawy pod Poznań do jakiegoś centrum rehabilitacji metodą McKenziego. Włożenie takiego delikwenta do samochodu to także był, ponoć, wyczyn, no ale w końcu kolega dojechał. I teraz przyspieszamy. Po wstępnej wizycie, a następnie po zadaniu mu kilku „sadystycznych” naciągnięć czy kontrblokad, czy jak to się tam zwie, usłyszałem przez telefon: mogę sam zgiąć kolano, podnieść nogę i włożyć ją do wanny.
Nie wiem, co Tobie dolega i wiem, że każdy przypadek jest indywidualny, ale ten mój kolega służy mi od lat jako przykład na to, że można postawić kogoś do pionu odpowiednimi ćwiczeniami, których on oczywiście przestrzega.
Nie wiem, czy to Ci pomoże, ale zainteresowałbym się tą metodą. We Wrocławiu ponoć też już są takie ośrodki, więc nie trzeba się wyprawiać pod Poznań.

zaloguj się by móc komentować

atelin @umami 13 lipca 2020 11:03
13 lipca 2020 11:29

Powoli przechodzi - jazda samochodem w tym stanie nie sprawia kłopotów, z Wrocławia do Poznania, czy do Białegostoku, to nie problem. Na Kamczatkę też mogę pojechać z jakimś sponsorem.

Jakoś tak się stało, że koncerty branderburskie mi przypomniał @cbrengland. Śśświettttne są.

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @atelin
13 lipca 2020 11:46

Jakbym słuchał opowieści mojej mamy - kłopoty zdrowotne za kłopotami, ale na fajurę na balkon trza wyjść...

zaloguj się by móc komentować

Autobus117 @atelin
13 lipca 2020 12:16

Wstawanie przez pełzanie i czołganie przerabiałem miesiącami. Biodro potwornie boli, a  oni rwa? Ciekawe. Mam dwie endoprotezy biodrowe wiem o czym piszę.

zaloguj się by móc komentować

atelin @umami 13 lipca 2020 11:03
13 lipca 2020 14:26

"Natomiast mam znajomych z dolegliwościami odkręgosłupowami, którzy wykonują czasem jakiś niewłaściwy ruch, taki niedozwolony dla swojego kręgosłupa, i w ułamku sekundy można zaobserwować, zabawną dla widza, sekwencję dziwnych ruchów: człowiek przecież stał, a nagle zgina się dziwnie, potem osuwa, a czasami rozpłaszcza się na podłodze i nie chce się ruszyć :) W istocie jest to widowisko."

Tak właśnie lazłem.

zaloguj się by móc komentować

umami @atelin 13 lipca 2020 14:26
13 lipca 2020 14:49

W takim razie musisz odwiedzić jakiegoś speca od terapii manualnej, najlepiej takiego, który zna (albo najlepiej posiada certyfikat) metodę McKenziego, bo oni stawiają na nogi migiem. Ten mój kolega odwiedził największych speców i sławy, wszyscy operacja i operacja (ryzyko) a tu bez operacji, tego samego dnia stał na nogach i ruszał się, i od lat, w ramach dbania o kręgosłup wykonuje jakieś ćwiczenia.
A Koncerty brandenburskie Bacha bardzo lubię. One Tobie pomogą, ale tylko zapomnieć na chwilę, musisz zadbać o kręgosłup.
Parę lat temu CRK Konstancin na Krasińskiego coś takiego oferowało, o nich akurat kiedyś słyszałem, teraz może być więcej takich ośrodków.

Trzymaj się! 

zaloguj się by móc komentować

Janusz-Tryk @ewa-rembikowska 13 lipca 2020 10:34
13 lipca 2020 16:30

Też polecam akupunkturę u sprawdzonej osoby, a jak przejdzie to regularne ćwiczenia (skręty itd.).

zaloguj się by móc komentować

atelin @umami 13 lipca 2020 14:49
13 lipca 2020 20:52

Jakoś stoję na stanowisku, że samo przyszło, samo pójdzie. Tak mi mówiła babcia, jak Marcinowi-K. Skoro się wdrapałem po koncerty Bacha, to już mi lepiej. 

zaloguj się by móc komentować

Tytus @atelin
14 lipca 2020 15:38

Miałem rwę kulszową przez 1,5 roku, zaczęło się w wieku 25 lat. I rzeczywiście samo wlazło, samo wyszło. Ale co bolało to moje. Życzę wytrwałości.

zaloguj się by móc komentować

Artesen @atelin
27 lipca 2020 23:15

https://www.youtube.com/channel/UCewuKg0n1nxo6HhWo0FVsbg

Ja miałem ból w barkach(inna przyczyna), oraz w dole kręgosłupa objawy podobne. Poprzez ćwiczenia podane przez tego instruktora poprawiłem bardzo swój kręgosłup, polecam tę stronę.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować