Poczet polskich królowych...
Nasz kolega @cbrengland zamieścił dzisiaj w środku nocy notkę o bizonach, zaczął ją tak:
"Tak szczerze, to ja naprawdę mam już problem z oglądaniem czegokolwiek w tv, czy na video, a nawet ostatnio, by słuchać muzyki. Pewno to ma związek z tym, że jestem taki młody ☺".
Cierpię na to samo i na dodatek cierpię z przyjemnością. Dzień zaczynam o różnych godzinach, ale zawsze z kawą na SN. W absolutnej ciszy. Kiedyś lubiłem jak mi chociaż radio z boku brzęczało, teraz mnie to wkurza. Po dokonaniu porannego przekopu SN coś tam sobie czytam (nadal w ciszy). Czasem sobie zarzucę symfonie Beethovena. Są na SN trzy szczególnie dołujące osoby i wówczas po przeczytaniu Ich notek wybieram "Missę Solemnis". W każdym razie aktualnie zająłem się książką pt. "Poczet polskich królowych, księżnych i metres". Na ten niezwykle interesujący temat rzucił się Zbigniew Satała, książkę w 1990 roku wydało wydawnictwo Glob. Papier podły i wydanie również: trzydzieści lat wystarczyło aby kartki pożółkły. Wypatrzyłem tę książkę u mojej ciotki na półce więc wiem, że czytały ją dwie osoby - to dość ważna informacja zważywszy, że mi się w rękach sypała. Jedna trzecia stron jest już luzem - takie było wówczas klejenie. Spis treści obejmuje królowe i księżne od Mieszka I do S. Poniatowskiego, pozycji jest więc sporo i nie będę go przepisywał, a procedura zamieszczania zdjęć na SN wybitnie mi nie leży.
Na "dzień dobry" dowiedziałem się, że Dobrawa była księżną formatu królowej Bony. To dość szokujące, ale okazuje się, że kierowała polityką. Okazuje się również, że oprócz syna Bolesława miała z Mieszkiem również córki. I te córki zostały wydane z królów Szwecji, Norwegii, Danii i Anglii. I były matkami następnych królów tych krajów.
Później następuje opis losów kolejnych kobiet. Książkę czyta się świetnie, ponieważ jest świetnie napisana. Ponadto rozdziały są krótkie ze względu na to, że niewiele się o nich w polskiej historiografii zachowało, albo czasem nawet nic i trzeba je było wydobyć ze źródeł zagranicznych.
I tu przychodzi zastanowienie: dlaczego w szkołach się nie wspomina o ich istnieniu oraz ich, nierzadko, bogatej działalności? Nie byłem na studiach historycznych, ale podejrzewam, że nawet tam jest o nich cicho. Z tymi średniowiecznymi źródłami jest, jak jest. Książka "Ludwik Święty" dobitnie pokazuje, że do daty urodzin nie przywiązywano większej wagi, również imiona były rzadko notowane ze względu na wysoką śmiertelność dzieci - również królewskich, tak więc nie bardzo wiadomo kiedy się urodziły, a i data śmierci nie do końca jest pewna.
Książkę polecam. Przed chwilą sprawdziłem - na Allegro wystawiona za 9 zł.
I wszystkim miłego wtorku.
tagi: królowe księżne poczet metresy
![]() |
atelin |
20 października 2020 10:56 |
Komentarze:
![]() |
Matka-Scypiona @atelin |
20 października 2020 11:31 |
Taki opis Dobrawy od razu powinien postawić pytanie, czy taką księżnę, jej ojciec Boleslaw I Srogi, wydałby za jakiegoś poganina spoza gór i rzek. Oczywiście, że nie. Mieszko, choć poganin, musiał pochodzić ze znamienitego rodu i tym rodem są Mojmirowicowie z Wielkich Moraw. Ale u nas wolą gadać, że Dobrawa to ladacznica, której ojciec z radością pozbył się z kraju. A Mieszko to rasowy chłop z Wielkopolski. Wsiok i lafirynda. Sama to słyszałam na UG od ludzi, którzy teraz są, jeśli żyją, profesorami. To jest ta historia alternatywna, o której pisze dzisiaj nasz Gospodarz.
![]() |
atelin @atelin |
20 października 2020 11:33 |
Zbigniew Satała sprzeciwił się w swej książce takiej teorii.
![]() |
atelin @Matka-Scypiona 20 października 2020 11:31 |
20 października 2020 11:34 |
Miało być do Matki-Scypiona.
![]() |
BTWSelena @atelin |
20 października 2020 12:17 |
Podobają mi się te dwie krótkie notki :pana i @cbrengland'a .Są trochę różne,lecz podobne w intencji. W szkołach nie wspominało się wiele faktów,raczej pomijało,lub pisało od nowa...Przykre,ale to trwa w dalszym ciągu do czasów obecnych... Plus dla obydwu panów....
|
Zyszko @Matka-Scypiona 20 października 2020 11:31 |
20 października 2020 13:03 |
Wiadomo. Chłopina spod Kalisza karczuje lasy, poluje na dziki, nagle coś mu w głowie przeskakuje i z kolegami podbija ogromny obszar, kilkanaście plemion na ich własnym terenie i zostawia po sobie pełnoprawne państwo.
![]() |
Matka-Scypiona @atelin 20 października 2020 11:34 |
20 października 2020 13:09 |
Satala był od pilnowania odpowiedniej narracji. Poza tym 30 lat temu wiedza o początkach państwa polskiego była dużo uboższa. Polecam Mieszko I tajemniczy " Urbańczyka. Powstanie państwa nie jest przypadkiem i wymaga ogromnego know how od tego, który chce ten pomysł wprowadzić w życie. Do tego całe mnóstwo innych czynników.
![]() |
betacool @atelin |
20 października 2020 13:10 |
Znam pana Zbigniewa osobiście. Przekażę mu ciepłe slowa.
![]() |
Matka-Scypiona @Zyszko 20 października 2020 13:03 |
20 października 2020 13:14 |
Taka mniej więcej narracja wynika z podręczników szkolnych. Wiadomo, że każdy chce mieć swojaka u zarania dziejów, ale fakty temu przeczą. Ożenek wśród rodów panujących nigdy nie był przypadkowy. Nawet teraz nie jest. To była bardzo przemyślana polityka ze strony Mieszka i Bolesława Srogiego.
![]() |
atelin @BTWSelena 20 października 2020 12:17 |
20 października 2020 13:25 |
Dziękuję.
![]() |
betacool @Matka-Scypiona 20 października 2020 13:09 |
20 października 2020 13:27 |
Też polecam książki Urbańczyka. Dobrze napisane, podnoszące dużo ciekawych pytań.
![]() |
atelin @betacool 20 października 2020 13:10 |
20 października 2020 13:28 |
Dziękuję. Następny szok. ;-)
![]() |
atelin @betacool 20 października 2020 13:10 |
20 października 2020 13:36 |
Proszę Go ode mnie pozdrowić. Jaki, cholera, ten świat jest mały!
![]() |
atelin @Matka-Scypiona 20 października 2020 13:09 |
20 października 2020 13:43 |
"Do tego całe mnóstwo innych czynników."
Tak, wiemy, handel tymi, którzy byli za słabi aby uciec, albo z góry przez plemię byli skazywani do sprzedania. W Sparcie nie mieli takich problemów - skała i wypad. Ten sam scenariusz powtórzono w Afryce.
![]() |
Matka-Scypiona @atelin 20 października 2020 13:43 |
20 października 2020 13:59 |
Handel niewolnikami był powszechny w tym rejonie Europy, ale dużo ważniejsze czynniki zadecydowały o powstaniu i trwałości państwa polskiego. Po najeździe Brzetyslawa w zasadzie powinniśmy wyparować z kart historii, ale tak się nie stało i handel niewolnikami nie miał z tym nic wspólnego.
![]() |
atelin @Matka-Scypiona 20 października 2020 13:59 |
20 października 2020 14:11 |
Oczywiście, że nie. Może trzeba się zastanowić nad geopolityką ówczesną europejską? To też znamy.