Panna Wazówna, czyli fajny film wczoraj widziałem.
- Maniek, fajny film wczoraj widziałem trzy razy…
- Momenty były? Co??? Co ty? Trzy razy? To musiały być momenty…
- Były, Maniek, były, bo to były bilety polskie, szwedzkie i angielskie. Na ten sam film, czaisz?
- Pewnie, że czaję, ale ty poznałeś matkę z dzieckiem, że kupiłeś trzy bilety?
- Nic nie czaisz, sam byłem na tym filmie trzy razy na trzy bilety.
- Właśnie, jednak nic nie rozumiem. A gdzie te momenty?
- Najlepiej jak ona z nią…
- Eee, Jędruś, już mi się podoba…, ale o co chodzi z tymi biletami?
- Wiesz, Maniek, jeden bilet był polski, drugi szwedzki a trzeci angielski.
- I?
- Aż tobie też kupiłem.
- Dzięki, ale o czym to?
- O Krystynie Wazównie.
- Kto to?
- Maniek, jakaś szwedzka laska…
- Ale czemu Wazówna?
- Maniek, nie wiem, bo Wazówna to panieńskie do końca życia, ale może rzucała wazami, jak jej zupa nie smakowała, ale to królowa była…
- Jędruś, poważnie? Królowa czego?
- Szwecji? Szwajcarii? Szkocji? Czegoś na „Sz”…, Maniek nie męcz mnie, bo nie pamiętam.
- Jędruś, a kiedy to było?
- Dawno.
- Jędruś, według mnie to nie mogła być Szwajcaria, bo tam Wilhelm Tell, ani Szkocja, bo tam Waleczne Serce….
- Maniek, a co ty się taki mądry zrobiłeś?
- Dobra, ale co z tymi momentami?
- Maniek, te były na końcu, ale tylko na angielski bilet. Więc ona z nią…, wiesz…, bara bara, a ona miała na imię Ebba. Ebba Sparre. Brzmi znajomo?
- No! Jak Bond, James Bond.
- Bo wiesz, Maniek, z nią to od urodzenia było ciekawie. Jako niemowlę posądzano, że jest chłopcem. W dzieciństwie interesowała się zajęciami raczej uznanymi za chłopięce - jazdą konną, fechtunkiem czy polowaniami na niedźwiedzie[5]. Jako dorosła, Krystyna zachowywała się jak mężczyzna, siedziała i jeździła jak mężczyzna, a jadła i przeklinała jak żołnierz[6]. Ubierała się również po męsku przez większość życia. Zmieniło się to dopiero podczas jej pobytu w Rzymie. Sama Krystyna pisała o sobie w pamiętnikach nawiązując do androgyniczności[7].
- Nawiązując do czego?
- Nieważne. Ale zanim pojechała do Rzymu przybył do niej Descartes, Rene Descartes, niby miał ją uczyć…
- Czego?
- Niby filozofii, a ówcześnie panujący król Francji, Franciszek II Walezjusz, pewnie zacierał łapki.
- A ten Descartes? Co to za jeden?
- A taki tam wymądrzalski…, za pierwowzór Michnika we Francji robił…, ale chyba coś odkrył i straszna szwedzka zima załatwiła go zapaleniem płuc. A ten Franek II też był niezły…
- Pierwowzór, powiadasz? To pewnie ma swój wzorzec w Sevres…, a czemu niezły był ten Franek?
- Ponieważ krótkie panowanie Franciszka II zakończyło się w 1560 roku − zmarł na infekcję ucha. Królem Francji został jego młodszy brat Karol IX (1560–1574)
- Ty, Jędruś, gdzieś mi się obiło, że to jakiś Szekspir przewidział…
- Maniek, nie przewidział, tylko opisał i, jak to w reportażach, imiona i lokalizacja zostały zmienione. No, ale jak się nie udało z wymądrzalskiemu, to podsunęli Krystynie Ebbę. Wiesz, ciepły klimat, te sprawy, ciężko tam o zapalenie płuc…
- I co?
- I ta Krystyna przeżywała z Ebbą takie przeżycia, że aż listy do siebie pisały…
- Po co?
- Maniek, po to: Najbliższą jej przyjaciółką była Ebba Sparre, z którą dzieliła „długotrwałą, intymną zażyłość”[8]. Krystyna nazywała ją „Belle”, uważała za czarującą i spędzała każdą możliwą wolną chwilę z la belle comtesse. Dzieliła się swoimi emocjami, wychwalając piękno i umysł oraz przedstawiała Ebbę jako osobę, z którą sypia między innymi ambasador Anglii Whitelocke[9][10]. Po wyjeździe ze Szwecji Krystyna pozostała w kontakcie ze Sparre, pisząc do niej listy pełne pasji i wyznań miłosnych[9].
- A… to. E tam, Jan III też pisał sprośności do Marysieńki…
- Maniek, to później było…
- Ale problem odwieczny, zakochani muszą pisać. Nawet w starożytnym Egipcie rysowali na ścianach jakieś dziwne rysunki. I wiesz co, Jędruś? Jak je rozszyfrowali to wyszło, że to o piwie, rzyganiu i bara bara, a…
- Maniek…
- Ale ci od tabliczek gliniano-klinowych nie mieli czasu na takie pierdoły, to księgowi byli…
- Maniek!
- No co? Pisali o swoich dziejach i o tym ile amfor popłynęło i przypłynęło, o wołach nie wspomnę…
- Maniek!
- No co? Wyobrażasz sobie gliniane tabliczki tekstami Blanki Lipińskiej o 365 dniach?
- Maniek!
- Ty, Jędruś…, czekaj, a ten angielski ambasador co sypiał z tą Ebbą? To co z nim?
- I tego nie wiadomo. Podobnie jak z resztą psiapsiółek, bowiem
Jej związki z kobietami były dość jawne, jak na tamte czasy[9], a do jej kochanek należały, oprócz Sparre, Gabrielle de Rochechouart de Mortemart, Rachel, kuzynka Diego Teixeira[12] czy śpiewaczka Angelina Giorgino[13]
- Maniek, wywal te dwa bilety i idź do kina tylko na angielski. Pan w sterówce przełączy ci w PGR napisy na polskie.
tagi: krystyna waza
atelin | |
13 grudnia 2023 10:01 |